Nowe przepisy, obowiązujące od lipca 2009 r., pozwalają na instalowanie kotłów na paliwo stałe w instalacjach wyposażonych w zamknięte naczynie wzbiorcze, jednak pod warunkiem że kocioł ma dodatkowe zabezpieczenia odprowadzające nadmiar ciepła.
Zgodnie z Polskimi Normami takim zabezpieczeniem jest wężownica schładzająca umieszczona w przestrzeni wodnej kotła oraz zawór termiczny otwierający dopływ zimnej wody wodociągowej do wężownicy w razie nadmiernego wzrostu temperatury. Producenci takich specjalnych kotłów zwykle wyposażają je ponadto w urządzenie umożliwiające odcięcie dopływu powietrza do spalania.
Dobre (czyli bezpieczne) wykonanie takiej instalacji z zamkniętym naczyniem wzbiorczym
jest trudne i tylko niektóre kotły mogą w niej pracować.
Pracujący w obiegu otwartym kocioł na paliwo stałe musi mieć rurę bezpieczeństwa o średnicy wewnętrznej co najmniej 25 mm, prowadzącą do naczynia wzbiorczego; na rurze tej nie wolno montować zaworów odcinających ani żadnych innych. Naczynie wzbiorcze musi znajdować się min. 0,5 m ponad najwyżej położonym punktem instalacji, a w pomieszczeniu, gdzie jest zainstalowane, temperatura nie może spadać poniżej 0°C, by zamarzająca woda nie „zakorkowała" instalacji. Jeśli w instalacji zastosujemy wymiennik płytowy, by za jego pomocą rozdzielić otwarty obieg kocioł-wymiennik od zamkniętego wymiennik-grzejniki, to oczywiście te wymagania będą dotyczyć tylko obiegu kocioł-wymiennik.
Niestety wbrew podanym przepisom niektórzy instalatorzy montują w instalacjach z kotłami na paliwa stałe zamknięte (przeponowe) naczynia wzbiorcze oraz zawory bezpieczeństwa. Jest to praktyka naganna, gdyż żaden taki zawór nie jest wystarczająco sprawny i bezawaryjny, by stanowił dostateczne zabezpieczenie instalacji - jest ona jak uzbrojona bomba. Ponadto w takiej zamkniętej instalacji dochodzi do przedwczesnego zużywania się kotła, nawet w ciągu 2-3 lat, bo skoki ciśnienia wody powodują nadwyrężenie i rozszczelnienie połączeń w jego części wodnej.
(Fotografia tytułowa: Herz)
Najczęściej komentowane